Czym jest dla mnie luksus?

Pewien czas temu trafiłam na pewną dyskusję na facebooku jednej z blogerek (niestety nie pamiętam, u kogo, a nie mogę odnaleźć). Internautki odpowiadały na zadane pytanie dosyć podobnie, że zdrowie, że bezpieczeństwo, że wolność. Nikt nie powiedział, że to drogie wakacje w pięciogwiazdkowym hotelu czy najnowszy model Bentley'a. I zaczęłam się zastanawiać, czy faktycznie tak myślą, czy to presja grupy sprawiła, że w obawie przed hejtami nikt nie przyznał się do przyziemnego pojmowania luksusu. I wtedy zaczęłam się zastanawiać nad tym, czym dla mnie jest luksus. I wiecie co? To trudne pytanie.

czym-jest-dla-mnie-luksus





 Według Słownika Języka Polskiego luksus to:

  • 1. warunki zapewniające wygodne życie, 
  • 2. wysokiej jakości dobra materialne, służące ułatwieniu i uprzyjemniające życie, na które można sobie rzadko pozwolić. 
Pierwsza definicja jest nieco problematyczna. Bo czym jest wygodne życie? I czy to serio zawsze luksus? Bo wygodne życie to kapcie, telewizor i ciepła herbata, to codzienna rutyna i zachowawcze decyzje. Takie życie jest wygodne. Wygodne jest nie wychodzenie poza strefę swojego komfortu. Wygodna jest bierność i stagnacja. Ale czy to jest luksus? Być może faktycznie dla kogoś codzienny schemat i rutyna, dające poczucie bezpieczeństwa i wygodę są luksusem. Dla mnie chyba jednak nie. 

Druga definicja to w sumie opis dobra luksusowego. I szczerze mówiąc to jest moje pierwsze skojarzenie na hasło: "luksus". Luksus kojarzy mi się z drogimi perfumami, z butami za kilka tysięcy złotych (albo i kilkaset, bo pojęcie dób luksusowych zmienia się razem z zasobnością portfela dosyć mocno) z wakacjami w luksusowych hotelach, sprzętem z logiem jabłka i z wykwintną kuchnią. Z paryskimi makaronikami, kawą ze Starbucka i tymi kobietami, które zawsze wyglądają nieskazitelnie. 



I wiesz co? Nie uważam, żeby to było złe skojarzenie ze słowem luksus. To normalne, że pierwsza myśl to właśnie te dobra, na które rzadko można sobie pozwolić, a są przyjemne. To jest luksus właśnie w jego najprostszej i najbardziej intuicyjnej definicji. I uważam, że nie ma się czego wstydzić, jeżeli to jest pierwsza rzecz, która przychodzi Ci do głowy, gdy ktoś się pyta, czym jest dla Ciebie luksus. Takie właśnie mam skojarzenie. Po dłuższym zastanowieniu dochodzę do wniosku, że wielu z tych dóbr, które dziś postrzegam jako luksusowe nie potrzebuję. Być może kiedyś część z nich stanie się dla mnie normalnym elementem codzienności, ale gdy dziś myślę o nich, to w sumie ich nie potrzebuję. Nie stanowią też dla mnie żadnego celu, ani wartości. Więc to chyba nadal nie o to w tym całym luksusie chodzi. 


Odchodząc więc od pięciu gwiazdek, drogich samochodów i owoców morza, luksus to dla mnie długa, aromatyczna kąpiel, wylegiwanie się na plaży przy akompaniamencie szumu morskich fal, długi spacer po pierwszym wiosennym deszczu, czerwcowe, wyczekane truskawki czy możliwość nicnierobienia. Luksus to dla mnie możliwość decydowania o tym, co robię, na co poświęcam czas i z kim go spędzam. To komfort wyboru tego, co w życiu będę robiła. To możliwość zdecydowanie- dzisiaj robię sobie wolne od wszystkiego. To leniwy poranek spędzony z kubkiem herbaty, niespieszny i leniwy. 



Łatwo zauważyć luksus w swoim życiu, gdy przez chwilę pomyśli się o tym, jak wiele mamy. Wiele rzeczy, które są dla nas tak oczywiste, że już ich nie zauważamy, choć nie dla wszystkich są tak samo oczywiste. To ciepła, bieżąca woda, dach nad głową i szybki internet. To umiejętność mówienia po angielsku i porozumiewania się z wieloma osobami na całym świecie, to swoboda w przemieszczaniu się, umiejętność czytania i pisania. Luksus to wolność wypowiedzi i swoboda myślenia. Luksus to dla mnie to wszystko, za co jestem wdzięczna. Bo wdzięczność to jedno z tych magicznych narzędzi, które pomaga dostrzec to, co w naszym życiu jest luksusem. Tylko czy to faktycznie dobry sposób rozumienia luksusu? Bo dla niektórych to faktycznie są dobra luksusowe, ale czy dla Ciebie też? I chyba nie ma w tym nic złego,że nie postrzegamy ciepłej wody, jako luksusu, choć dla wielu takim jest. 

A czym dla Ciebie jest luksus? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Twój dobre słowo, motywująca krytyka są dla mnie motorem do działania! Zostaw ślad po swojej obecności. :)

Copyright © 2014 Nikola Tkacz - blog lifestylowy , Blogger