Jak zmienić brzydką kanapę w 10 minut?
Nie oszukujmy się, wynajęte mieszkanie nie daje zbyt dużego pola do popisu jeśli chodzi o urządzanie wnętrz. Nie pozbędziemy się tych mebli, które są ani nie będziemy inwestować nie wiadomo ile w coś, co nie jest nasze i potem niekoniecznie się przyda. Mimo wszystko fajnie jest mieszkać ładnie, schludnie i otaczać się tym, co cieszy oko. Przyznam się, że długo zmieniałam różne elementy, poprawiałam i dodawałam, żeby w końcu uznać, że jestem zadowolona z efektu końcowego. Ciekawi?
No to od początku: są dwie kanapy. Jedną da się przeżyć, ale druga jest po prostu brzydka i poplamiona. Ta, która jest w stosunkowo dobrym stanie jednak kompletnie mi się nie podoba i mam wrażenie, że wszystko się z nią gryzie. Zobaczcie sami, jak to wyglądało na początku:
Plan działania rozpoczęłam od przykrycia kanap czymkolwiek. Jedna z narzut z Ikei już była w mieszkaniu, więc ją wykorzystałam, a na drugą przywiozłam coś z domu, ale nie wyglądało to fajnie. Z czasem postanowiłam dokupić drugą narzutę z Ikei. Sprawiają one, że robi się znacznie prościej i schludniej. Do tego są całkiem miłe w dotyku, generalnie na prawdę w porządku. :) W dodatku udało mi się na nią trafić w dziale z promocjami, więc inwestycja nie była bardzo duża.
Jednak z samymi narzutami było po prostu pusto, zimno i surowo, więc postanowiłam dodać poduszki. Nie lubię wydawać dużo pieniędzy na takie teoretycznie zbędne rzeczy, więc część zrobiłam, a resztę kupiłam na Allegro. Wsady kupiłam możliwie najtańsze- po 5zł w Jysku i Ikei. Uszyłam tę różowo- granatową. Miałam trochę zbędnego materiału, więc wzięłam igłę i nitkę i powstało takie coś. To serio prosta sprawa, wato spróbować. :) Zrobiłam też te szare z napisami. W zasadzie kupiłam najtańsze szare poszewki i zrobiłam napis markerem do tkanin. Też prosta sprawa, ale zabawa fajna, a efekt bardzo w porządku. :) I jak Wam się podoba? :)
No to od początku: są dwie kanapy. Jedną da się przeżyć, ale druga jest po prostu brzydka i poplamiona. Ta, która jest w stosunkowo dobrym stanie jednak kompletnie mi się nie podoba i mam wrażenie, że wszystko się z nią gryzie. Zobaczcie sami, jak to wyglądało na początku:
Plan działania rozpoczęłam od przykrycia kanap czymkolwiek. Jedna z narzut z Ikei już była w mieszkaniu, więc ją wykorzystałam, a na drugą przywiozłam coś z domu, ale nie wyglądało to fajnie. Z czasem postanowiłam dokupić drugą narzutę z Ikei. Sprawiają one, że robi się znacznie prościej i schludniej. Do tego są całkiem miłe w dotyku, generalnie na prawdę w porządku. :) W dodatku udało mi się na nią trafić w dziale z promocjami, więc inwestycja nie była bardzo duża.
Jednak z samymi narzutami było po prostu pusto, zimno i surowo, więc postanowiłam dodać poduszki. Nie lubię wydawać dużo pieniędzy na takie teoretycznie zbędne rzeczy, więc część zrobiłam, a resztę kupiłam na Allegro. Wsady kupiłam możliwie najtańsze- po 5zł w Jysku i Ikei. Uszyłam tę różowo- granatową. Miałam trochę zbędnego materiału, więc wzięłam igłę i nitkę i powstało takie coś. To serio prosta sprawa, wato spróbować. :) Zrobiłam też te szare z napisami. W zasadzie kupiłam najtańsze szare poszewki i zrobiłam napis markerem do tkanin. Też prosta sprawa, ale zabawa fajna, a efekt bardzo w porządku. :) I jak Wam się podoba? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Twój dobre słowo, motywująca krytyka są dla mnie motorem do działania! Zostaw ślad po swojej obecności. :)