Moje cele na wakacje
Po tym, jak pod koniec ubiegłorocznych wakacji umierałam z nudów i płakałam, że nie mam co robić, postanowiłam, że w tym roku nie będę się nudzić. Nie znoszę się nudzić, ale gdy nie mam określonych zadań i celów, nie mam pojęcia co ze sobą począć, za co się zabrać i w efekcie nie robię nic... Bez sensu, wiem, ale podejrzewam, że wiele z Was tak ma, że niby chciało by coś robić, ma dość siedzenia przed komputerem, ale nie może się za nic zabrać. Właśnie dlatego postanowiłam wyznaczyć sobie cele na tegoroczne wakacje i zrobić wszystko, żeby się nie nudzić.
Poza tym, o ile w ciągu roku dużo czasu poświęcam na naukę, o tyle tego czasu czysto dla siebie samej zostaje nie tak dużo. A inwestycja w swój własny rozwój to najlepsza możliwa inwestycja. Lato to idealny czas, żeby zrobić to, co ciągle odkładamy w ciągu roku na potem, bo nam się nie chce, bo wiecznie nie ma czasu, bo jest coś ważniejszego do zrobienia itd. Poza tym lato to zawsze dla mnie duża dawka motywacji. Po prostu kocham lato i im więcej czasu spędzam nic nie robiąc właśnie latem, tym większe wyrzuty sumienia mam- no bo jak można marnować najpiękniejszy okres w roku? Wiece, przesiadywanie pod kocem z ulubionymi serialami w listopadzie jest jakoś mniejszym marnowaniem czasu ;).
Od października regularnie się ruszałam- siłownia i zajęcia fitness, zazwyczaj 3 razy w tygodniu. Jak na kogoś, kto wcześniej nienawidził ruchu to ogromna zmiana, którą zresztą opisałam Wam tutaj. W czerwcu jednak wróciłam do domu, a wraz z powrotem skończył się mój karnet na siłownię. Nie darowałabym sobie jednak, gdybym cały rok regularnych ćwiczeń zaprzepaściła. Do ruchu trzeba się przyzwyczaić, trzeba sobie wyrobić nawyk, więc w te wakacje nie odpuszczam! A opcji jest całe mnóstwo, więc nie ma miejsca na żadne wymówki. Basen, pływanie w jeziorze, wycieczki rowerowe, plenerowe siłownie, czy zwyczajne ćwiczenia na dywanie to zawsze dobry pomysł!
W styczniu postanowiłam sobie popracować nad moim niemieckim i niby każdego miesiąca coś tam ruszałam i starałam się mieć jakąkolwiek styczność z językiem, ale nadal mam wrażenie, że moje umiejętności są fatalne, dlatego podjęłam wyzwanie Ani z Blue Kangaro i podszlifować swój niemiecki. Myślałam nad nauką nowego języka, ale uważam, że lepiej skupić się na jednym, który już znam dobrze i wprowadzić go na wyższy poziom, niż rozgrzebać coś i prawdopodobnie tego nie skończyć.
Uwielbiam czytać i zawsze w wakacje pochłaniam mnóstwo książek. Książki są super i nawet nie wiecie, jak żałuję, że w ciągu roku mam na nie mało czasu, ale w tym roku stwierdziłam, że nie ma, że się nie da i od stycznia (z wyjątkiem maja) czytam przynajmniej jedną książkę w miesiącu. Wiem, że to i tak nie jest dużo, ale ja jestem z siebie zadowolona, a ta liczba w wakacje zdecydowanie wzrośnie!
Kocham poznawać nowe miejsce. W tym roku planowałam spędzić 3 tygodnie we Włoszech, ale wyszło inaczej i cóż- nie w tym roku. ;) Chociaż plany wyglądają inaczej, to nie rezygnuję z podróży i na pewno przynajmniej kilka bliższych lub dalszych miejsc odwiedzę. Chcę zobaczyć Niebieskie Źródła, wyleżeć się na plaży nad Bałtykiem (na pewno przy okazji See Blogers!), zobaczyć wyścigi konne, zrobić kilkudniowy wypad Lublin-Sandomierz-Kazimierz Dolny i na pewno coś jeszcze!
Nie oszukujmy się, ale przez sesję to miejsce zostało bardzo zaniedbane i regularność tekstów znacząco spadła. Czas na zmianę! Mam już przygotowany plan tekstów i będę je regularnie tworzyć i publikować. Blog to ważne dla mnie miejsce. W końcu z jakiegoś powodu piszę tutaj już od ponad 6 lat... tak sama w to nie wierzę, ale taka jest prawda. :) Mam już swój plan tekstów na lipiec, ale chętnie się dowiem od Was, co Was najbardziej ciekawi, o czym chcielibyście sobie czytać, a co jest Waszym zdaniem nudne? :)
To były moje cele na wakacje, a Ty jakie masz? :)
Poza tym, o ile w ciągu roku dużo czasu poświęcam na naukę, o tyle tego czasu czysto dla siebie samej zostaje nie tak dużo. A inwestycja w swój własny rozwój to najlepsza możliwa inwestycja. Lato to idealny czas, żeby zrobić to, co ciągle odkładamy w ciągu roku na potem, bo nam się nie chce, bo wiecznie nie ma czasu, bo jest coś ważniejszego do zrobienia itd. Poza tym lato to zawsze dla mnie duża dawka motywacji. Po prostu kocham lato i im więcej czasu spędzam nic nie robiąc właśnie latem, tym większe wyrzuty sumienia mam- no bo jak można marnować najpiękniejszy okres w roku? Wiece, przesiadywanie pod kocem z ulubionymi serialami w listopadzie jest jakoś mniejszym marnowaniem czasu ;).
1. Ruch
Od października regularnie się ruszałam- siłownia i zajęcia fitness, zazwyczaj 3 razy w tygodniu. Jak na kogoś, kto wcześniej nienawidził ruchu to ogromna zmiana, którą zresztą opisałam Wam tutaj. W czerwcu jednak wróciłam do domu, a wraz z powrotem skończył się mój karnet na siłownię. Nie darowałabym sobie jednak, gdybym cały rok regularnych ćwiczeń zaprzepaściła. Do ruchu trzeba się przyzwyczaić, trzeba sobie wyrobić nawyk, więc w te wakacje nie odpuszczam! A opcji jest całe mnóstwo, więc nie ma miejsca na żadne wymówki. Basen, pływanie w jeziorze, wycieczki rowerowe, plenerowe siłownie, czy zwyczajne ćwiczenia na dywanie to zawsze dobry pomysł!
2. Niemiecki
W styczniu postanowiłam sobie popracować nad moim niemieckim i niby każdego miesiąca coś tam ruszałam i starałam się mieć jakąkolwiek styczność z językiem, ale nadal mam wrażenie, że moje umiejętności są fatalne, dlatego podjęłam wyzwanie Ani z Blue Kangaro i podszlifować swój niemiecki. Myślałam nad nauką nowego języka, ale uważam, że lepiej skupić się na jednym, który już znam dobrze i wprowadzić go na wyższy poziom, niż rozgrzebać coś i prawdopodobnie tego nie skończyć.
3. Książki
Uwielbiam czytać i zawsze w wakacje pochłaniam mnóstwo książek. Książki są super i nawet nie wiecie, jak żałuję, że w ciągu roku mam na nie mało czasu, ale w tym roku stwierdziłam, że nie ma, że się nie da i od stycznia (z wyjątkiem maja) czytam przynajmniej jedną książkę w miesiącu. Wiem, że to i tak nie jest dużo, ale ja jestem z siebie zadowolona, a ta liczba w wakacje zdecydowanie wzrośnie!
4. Podróże
Kocham poznawać nowe miejsce. W tym roku planowałam spędzić 3 tygodnie we Włoszech, ale wyszło inaczej i cóż- nie w tym roku. ;) Chociaż plany wyglądają inaczej, to nie rezygnuję z podróży i na pewno przynajmniej kilka bliższych lub dalszych miejsc odwiedzę. Chcę zobaczyć Niebieskie Źródła, wyleżeć się na plaży nad Bałtykiem (na pewno przy okazji See Blogers!), zobaczyć wyścigi konne, zrobić kilkudniowy wypad Lublin-Sandomierz-Kazimierz Dolny i na pewno coś jeszcze!
5. Blog
Nie oszukujmy się, ale przez sesję to miejsce zostało bardzo zaniedbane i regularność tekstów znacząco spadła. Czas na zmianę! Mam już przygotowany plan tekstów i będę je regularnie tworzyć i publikować. Blog to ważne dla mnie miejsce. W końcu z jakiegoś powodu piszę tutaj już od ponad 6 lat... tak sama w to nie wierzę, ale taka jest prawda. :) Mam już swój plan tekstów na lipiec, ale chętnie się dowiem od Was, co Was najbardziej ciekawi, o czym chcielibyście sobie czytać, a co jest Waszym zdaniem nudne? :)
To były moje cele na wakacje, a Ty jakie masz? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Twój dobre słowo, motywująca krytyka są dla mnie motorem do działania! Zostaw ślad po swojej obecności. :)