Nie odkładaj nic na jutro
Jedna z moich ulubionych postaci filmowych, Scarlett O'Hara zwykła mawiać: "Pomyślę o tym jutro" albo "Jutro też jest dzień". I w pewnym sensie miała rację. Bo czasami faktycznie lepiej się z czymś przespać i pomyśleć o tym jutro. Bo czasami doba to za mało i nie da się wszystkiego zrobić dzisiaj. Bo czasami zwyczajnie mamy dość i musimy trochę odpuścić. I wiecie co? Świat się wtedy nie zawali. Ani trochę. Ale są pewne rzeczy, których w życiu nie można odkładać na jutro. Bo nigdy nie wiesz, co będzie jutro.
Przedwczoraj zmarł mój wujek. Miał 92 lata. Zmarł na podwórku przed kamienicą. Po prostu. Ze starości. Byliśmy u niego w odwiedzinach ostatni raz w maju. I bardzo się z tego ciesze, bo długo się zastanawialiśmy, czy jechać do rodziny, czy na wycieczkę do Lwowa. Powiedziałam wtedy, że Lwów nam nie ucieknie i możemy pojechać tam kiedy indziej. I to była bardzo dobra decyzja. Bo we Lwowie od majówki zmieniło się tylko tyle, że przestał padać deszcz.
W tym szalonym świecie mamy problem, żeby przełożyć przeczytaniu kilkunastu maili na jutro, żeby dokończyć ważny projekt jutro. W zamian za to na wieczne jutro spychamy czas spędzony z rodziną. Na tym zabieganiu cierpi najbliższa rodzina, gdy kolejny raz praca wygrywa z fajnie spędzonym wieczorem z najbliższymi. A co z tymi, którzy z nami nie mieszkają? Odwiedziny u nich spychamy na wieczne nigdy. Bo nigdy nie ma czasu, bo praca, dom, obowiązki, wakacje.
I ty możesz masz jeszcze czas, ale Twoja babcia, dziadek, czy inna starsza osoba w rodzinie już niekoniecznie. Kiedy ostatni raz u nich byłeś? Ale nie tak na szybko, nie przejazdem? Tak naprawdę byłeś. Bez telefonu w ręku, bez pośpiechu. Chętny by wysłuchać, wielokrotnie powtarzanych historii, które nie zawsze Cię interesują? Tak po prostu byłeś.
No właśnie. Większość z nas to robi. A gdy zadasz sobie pytanie, co jest dla mnie ważniejsze: praca czy rodzina? To bez wahania odpowiadasz rodzina! Skoro tak, to odpuść trochę i odwiedź najbliższych. Naprawdę nic się nie stanie, jeżeli tego jednego dnia odpuścisz sobie naukę, pracę czy jakiekolwiek inne obowiązki. Serio, świat się od tego nie zawali. I nie mów, że jutro, bo nie wiesz, co będzie jutro. Powiedz im, że ich kochasz. Tak po prostu, bez okazji. Dzisiaj.
No właśnie... Kocham Cię. To takie dwa słowa, z którymi ciągle zwlekamy. Niedawno pisałam o tym w tekście o tym, czego nauczył mnie serial 13 powodów dla i część z Was się ze mną nie zgodziła, argumentując, że przecież okazywanie miłości wystarcza. Otóż nie. Moim zdaniem zupełnie nie. Słowa są często ważniejsze niż nam się wydaje. I owszem okazywanie miłości też jest ogromnie ważne, ale słowa mają wielką moc i warto mówić o tym, że się kocha drugą osobę. Nawet jeżeli się jej to okazuje codziennie.
I pamiętaj. Nie wiesz, co będzie jutro, więc wykorzystaj dziś. I nie odkładaj tego, co tak naprawdę ważne i tego, na czym Ci tak naprawdę zależy na jutro.
Przedwczoraj zmarł mój wujek. Miał 92 lata. Zmarł na podwórku przed kamienicą. Po prostu. Ze starości. Byliśmy u niego w odwiedzinach ostatni raz w maju. I bardzo się z tego ciesze, bo długo się zastanawialiśmy, czy jechać do rodziny, czy na wycieczkę do Lwowa. Powiedziałam wtedy, że Lwów nam nie ucieknie i możemy pojechać tam kiedy indziej. I to była bardzo dobra decyzja. Bo we Lwowie od majówki zmieniło się tylko tyle, że przestał padać deszcz.
W tym szalonym świecie mamy problem, żeby przełożyć przeczytaniu kilkunastu maili na jutro, żeby dokończyć ważny projekt jutro. W zamian za to na wieczne jutro spychamy czas spędzony z rodziną. Na tym zabieganiu cierpi najbliższa rodzina, gdy kolejny raz praca wygrywa z fajnie spędzonym wieczorem z najbliższymi. A co z tymi, którzy z nami nie mieszkają? Odwiedziny u nich spychamy na wieczne nigdy. Bo nigdy nie ma czasu, bo praca, dom, obowiązki, wakacje.
I ty możesz masz jeszcze czas, ale Twoja babcia, dziadek, czy inna starsza osoba w rodzinie już niekoniecznie. Kiedy ostatni raz u nich byłeś? Ale nie tak na szybko, nie przejazdem? Tak naprawdę byłeś. Bez telefonu w ręku, bez pośpiechu. Chętny by wysłuchać, wielokrotnie powtarzanych historii, które nie zawsze Cię interesują? Tak po prostu byłeś.
No właśnie. Większość z nas to robi. A gdy zadasz sobie pytanie, co jest dla mnie ważniejsze: praca czy rodzina? To bez wahania odpowiadasz rodzina! Skoro tak, to odpuść trochę i odwiedź najbliższych. Naprawdę nic się nie stanie, jeżeli tego jednego dnia odpuścisz sobie naukę, pracę czy jakiekolwiek inne obowiązki. Serio, świat się od tego nie zawali. I nie mów, że jutro, bo nie wiesz, co będzie jutro. Powiedz im, że ich kochasz. Tak po prostu, bez okazji. Dzisiaj.
No właśnie... Kocham Cię. To takie dwa słowa, z którymi ciągle zwlekamy. Niedawno pisałam o tym w tekście o tym, czego nauczył mnie serial 13 powodów dla i część z Was się ze mną nie zgodziła, argumentując, że przecież okazywanie miłości wystarcza. Otóż nie. Moim zdaniem zupełnie nie. Słowa są często ważniejsze niż nam się wydaje. I owszem okazywanie miłości też jest ogromnie ważne, ale słowa mają wielką moc i warto mówić o tym, że się kocha drugą osobę. Nawet jeżeli się jej to okazuje codziennie.
I pamiętaj. Nie wiesz, co będzie jutro, więc wykorzystaj dziś. I nie odkładaj tego, co tak naprawdę ważne i tego, na czym Ci tak naprawdę zależy na jutro.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Twój dobre słowo, motywująca krytyka są dla mnie motorem do działania! Zostaw ślad po swojej obecności. :)