Każdy czasem potrzebuje być sam
Jeżeli miałabym się sklasyfikować, to zdecydowanie jestem ekstrawertykiem. Uwielbiam poznawać nowych ludzi, spędzać czas ze znajomymi i otaczać się pozytywnymi i inspirującymi osobami. To ze spotkań z ludźmi czerpię energię i nakręcam się do dalszego działania. Nie lubię samotności, gdy przez dłuższy czas siedzę sama, po prostu źle się czuję, tracę energię i staję się przybita. Zupełnie nie wyobrażam sobie na przykład mieszkać sama. Chyba kompletnie bym zwariowała. Jak przez dwa dni siedzę sama w domu to jakoś tak mi dziwnie i pusto i koniecznie muszę sobie ten czas zapełnić. Za to uwielbiam być w miejscach pełnych ludzi, nawet jeśli nikogo nie znam, to szybko się odnajduję i zaczynam poznawać nowe osoby. Ale jakiś czas temu uświadomiłam sobie, że bycie samemu ze sobą też jest spoko i przede wszystkim jest bardzo potrzebne każdemu, nawet ludziom takim jak, ja, którzy uwielbiają być otoczeni innymi ludźmi.
Czas na to, by zebrać swoje własne myśli
Uświadomiłam sobie to będąc w Barcelonie, gdzie codziennie się z kimś spotykałam, spędzałam mnóstwo czasu poza domem i cały czas dostarczałam nowych bodźców. Gdy byłam sama, to oglądałam serial albo włączałam któryś z moich ulubionych kanałów na youtube. A na plażę i do metra zabierałam ze sobą książkę, by dalej wciągać się w losy bohaterów. Aż w którymś momencie zaczęłam się zastanawiać, czemu nie wpadam na żadne pomysły nowych tekstów na bloga, skoro tyle się dzieje. I wiecie co? Działo się za dużo. Miałam nadmiar bodźców i nie dawałam sobie zupełnie czasu na to, żeby usiąść i zebrać własne myśli. Więc co z tego, że dużo się działo, poznawałam mnóstwo ciekawych ludzi, widziałam piękne miejsca, skoro nie dawałam sobie zupełnie czasu na refleksję? Przebodźcowanie to nie jest dobra sprawa i od czasu do czasu, warto po prostu usiąść i się wyciszyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Twój dobre słowo, motywująca krytyka są dla mnie motorem do działania! Zostaw ślad po swojej obecności. :)